Całkiem niedawno skończona została budowa pięknej wieży widokowej na Czerniawskiej Kopie. Postanowiliśmy się na nią wybrać wczesną wiosną, ale weszliśmy „od tyłu” i przechodząc kilkakrotnie na czworaka pod gęsto zarośniętymi świerkami pomyśleliśmy, że chyba musi być inna opcja…;) Kilka dni temu poszliśmy już tak jak należy, przez łąki i las – wytyczonymi ścieżkami. Zobacz jak łatwo dojść na szczyt tej góry z BioRezydencji!
Piękna i stosunkowo niedługa była to wycieczka (2,5h). Czerniawska Kopa liczy sobie 776 m n.p.m. Z jej szczytu rozpościera się piękna panorama na Góry Izerskie i okoliczne miasteczka i wsie. To też dobry punkt widokowy na ukryty w lesie, u jej podnóża dom Ewy Braun.
Aby wybrać się na tę wycieczkę nie potrzeba żadnego górskiego sprzętu, wystarczy butelka wody i wygodne obuwie. Poza jednym dość wymagającym odcinkiem cała reszta jest naprawdę lekka i przyjemna. Pierwszy odcinek, który przecina okoliczne łąki to moment na podziwianie Gór Izerskich, malująch się na horyzoncie. Potem wykonujemy prawdziwą pracę CARDIO wchodząc pod górkę uroczymi leśnymi ścieżkami lub jak kto woli prostą droga szutrową (są dwie opcje). Następnie strome podejście łagodnieje i naszym oczom ukazuje się cel – wieża z drewnianych bali.
JAK ZACZĄĆ?
Wychodząc frontowymi drzwiami z BioRezydencji, skręcamy w prawo i udajemy się w stronę pięknego starego buka, którego widać z oddali.
Po skręcie wyjdziemy na długą prostą alejkę (pierwsze oznaczenia czarnego szlaku). Idziemy nią aż do skrętu, po czym wchodzimy na łąkę i przecinamy ją na ukos w stronę drzewa znajdującego się przy płocie następnego gospodarstwa (zdjęcia poniżej).
Przejście polami odbywa się bardzo intuicyjnie. Ścieżka jest zaznaczona. W pewnym momencie przecina ona polną rozjeżdżoną drogę, wygląda to tak jak na zdjęciu poniżej. Dochodzimy do zadrzewionej części szlaku i wypatrujemy oznaczenia szlaku czarnego. Charakterystycznym punktem jest krzyż i ustawiona naprzeciw niego ławeczka.
Idziemy tą ścieżką aż dojdziemy do drogi asfaltowej.
Idziemy drogą asfaltową ok 30-40m i odbijamy w lewo, zaraz przy slupie, na którym widać czarną strzałkę (zdjęcie poniżej).
Dalej trzymamy się szlaku. Nie da się na nim zgubić, gdyż jest całkiem dobrze oznaczony, poza tym co rusz spotykamy ludzi schodzących ze szczytu. Chętnie informują ile jeszcze zostało do przejścia. 🙂
Poniżej zamieszczamy kilka zdjęć z trasy.