Wojtek Szymocha, na co dzień gospodarz i opiekun BioRezydencji, to również certyfikowany trener pracy z oddechem Prana Visions. Jak sam przyznaje, dzięki nauce prawidłowego oddechu narodził się na nowo, a swoimi umiejętnościami i doświadczeniem chętnie dzieli się dziś z innymi, pomagając im w redukcji stresu, napięć i problemów psychosomatycznych.
Dla lepszego zrozumienia, czym są sesje oddechowe i jak mogą poprawić nasze samopoczucie, Wojtek odpowiada na kilka pytań.
Trener pracy z oddechem – to brzmi poważnie. Jak długo trzeba edukować się w tym zakresie, by móc pomagać innym?
Wojtek Szymocha: Sama edukacja w szkole Prana Vision trwa dwa lata. Potem przychodzi czas na praktykę i to ona czyni doświadczonego trenera.
Na czym polega praca z oddechem i jak zmienia samopoczucie i zdrowie na płaszczyźnie fizjologicznej?
W.S.: Podczas sesji oddechowej uczymy się pełnego, połączonego oddechu, tzn. pełny wdech od przepony, wypełniający całe płuca, połączony z wydechem – również pełnym. Dzięki temu wprowadzamy się w stan relaksu, dotleniamy organizm na poziomie komórkowym dodając mu energii. Uspokajamy i regulujemy tętno.
Metod pracy z oddechem jest bardzo wiele i każda z nich spełnia określone zadanie – czy to na płaszczyźnie fizjologicznej, czy psychologicznej czy też psychosomatycznej. Tu warto wspomnieć o wpływie oddechu na naszą świadomość i emocje.
Zwróćmy uwagę, że gdy się śmiejemy, zmienia się sposób oddychania; gdy płaczemy i szlochamy, oddech również staje się inny. Gdy czegoś się przestraszymy, często na chwile zapiera nam dech w piersiach. Nawet podczas orgazmu oddech jest inny, niż podczas zdenerwowania – każdy chyba słyszał, że wówczas najlepiej wziąć trzy głębokie wdechy. Przykłady można mnożyć.
Według ostatnich doniesień naukowych to nie emocje regulują oddech, a oddech ma niejako kontrolę nad emocjami.
Dlatego warto nauczyć się kontrolować swój oddech, zamiast stać się ofiarą własnych emocji. Wiele się mówi i pisze o tym, że ludzie tłumią i wypierają traumatyczne emocje, co jest przyczyną różnych dolegliwości psychicznych, depresji, nerwic, nałogów; że te stłumione odczucia są w naszej podświadomości zmiecione, niczym śmieci pod dywan. Praca z oddechem robi porządek na tym polu, a najlepszym przykładem są sesje oddechowe przeprowadzane w niektórych szpitalach psychiatrycznych czy na terapiach dla osób nieradzących sobie z agresją.
Opowiedz coś więcej o szkole Prana Vision, w której zdobyłeś swoje uprawnienia.
W.S.: Od dziecka miałem ambiwalentny stosunek do szkoły, chętniej chodziłem na wagary. W Prana Vision było jednak zupełnie inaczej. Pilnie uczęszczałem na wszystkie zjazdy, aby chłonąć naukę. Poprzez sesje oddechowe bardziej poznawałem siebie i pomogło mi to wprowadzić w życie totalne zmiany. Uwolniłem się od nałogowego palenia mariuhuany. Poza technikami oddychania poznawaliśmy również inne metody pracy samorozwojowej, m.in. ustawienia Hellingera, 5 Rytmów, jogę śmiechu, porozumienie bez przemocy itp.
Nasza nauczycielka Rani była niczym matka: kompetentna, z ogromną życiową wiedzą, pełna wdzięku i skromności jednocześnie.
Nasza klasa składała się też ze wspaniałych ludzi, którzy, tak jak ja, bardzo głęboko zaangażowali się w poznawanie tego, czym w naszym życiu jest oddech, jak na nas wpływa. Do tej pory mam wielu przyjaciół z roku.
Czy sesje oddechowe, które prowadzisz, pomagają ich uczestnikom tylko doraźnie, czy wyposażają ich w jakąś wiedzę na przyszłość?
W.S.: Z wypowiedzi uczestników wiem, że działanie jest zarówno doraźne, jak i długofalowe.
Czy w swojej pracy spotkałeś się z przypadkami jakichś spektakularnych zmian po ulepszeniu sposobu oddychania?
W.S.: Tak.
Najbardziej spektakularne zmiany zauważyłem u samego siebie.
Jak wcześniej wspomniałem, praca z oddechem pomogła mi odrodzić się na nowo. Wcześniej moje życie dalekie było od samorozwoju, a bliższe pozornej rozrywce – a konkretnie destrukcji.
W moim życiu zaszły radykalne zmiany, ponieważ podczas sesji miałem wgląd w siebie, po sesjach moje postrzeganie rzeczywistości bardzo się poszerzyło. Nabrałem wewnętrznej siły. Ten stan utrzymuje się do teraz i ciągle wzrasta.
Przy jakich schorzeniach lub dolegliwościach zalecałbyś oddechową sesję terapeutyczną?
W.S.: Głównie w stanach napięcia emocjonalnego i w schorzeniach psychosomatycznych. Polecam je jednak również osobom zdrowym.
Czy istnieją jakieś przeciwwskazania do takiej sesji oddechowej?
W.S.: Środki zmieniające świadomość. Jeśli ktoś przyjmuje leki psychotropowe, musi skonsultować to z lekarzem. Praca z oddechem nie zastępuje leczenia, może je tylko wspomagać, tak więc jeśli ktoś na coś poważnie choruje, to trzeba wszystko skonsultować z lekarzem.
Co ma zrobić osoba chętna do skorzystania z takiej sesji?
W.S.: Przynieść ze sobą matę do leżenia, koc, ciepłe skarpety i coś pod głowę (jasiek lub wałek). Otworzyć się na nowe doświadczenie, nie bać się. Pamiętać, że istnieje coraz więcej dowodów naukowych na to, co daje pogłębiony, przeponowy oddech.